ONZ

Czy ktoś jeszcze pamięta o ONZ? Chyba nie, bo też w ciągu ostatnich lat niewiele się się w niej działo. Oczywiście jacyś ludkowie obradowali, podjemowali uchwały, brali pensje.
Ale czy coś to dało? Wojnę w Jugosławii gasiło NATO, wojny w Iraku odbywały się przy nieśmiałych protestach ONZ, którymi oczywiście nikt się nie przejął.
Po drodze jakiś Sudan, Afganistan, konflikty na linii Pakistan-Indie, wojna w Nigerii. Konflikty zbrojne powstają i się kończą, ale ONZ przy tym nie widać.

A przecież organizacja została powołana dla „utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa za pomocą zbiorowych i pokojowych wysiłków”.
Czy nie należy zakończyć tej fikcji? Czy nie za dużo jest już tych międzynarodowych organizacji, które nic nie dają, ale dużo kosztują?

Ja rozumiem, wesoła zabawa jest bardzo przyjemna. Nie wiem, czy wiecie, że rok 2008 jest rokiem ziemniaka.
Tu zacytuję oficjalny dokument ONZ:

Zgromadzenie Ogólne zadeklarowało w rezolucji 60/191 z 22 grudnia 2005 r., że rok 2008 będzie Międzynarodowym Rokiem Ziemniaka. Podejmując tę inicjatywę Zgromadzenie podkreśliło potrzebę skupienia uwagi świata na roli ziemniaków w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego i likwidacji ubóstwa oraz w osiąganiu międzynarodowych celów, w tym Milenijnych Celów Rozwoju. Wezwano Organizację NZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), aby we współpracy z rządami i Programem NZ ds. Rozwoju (UNDP), Grupą Doradczą Międzynarodowych Rolniczych Ośrodków Badań oraz innymi organami systemu Narodów Zjednoczonych i organizacjami pozarządowymi wspomagała wdrażanie celów Międzynarodowego Roku Ziemniaka.

Aż śmiech pusty bierze. Może ja się nie znam, ostatecznie nie jestem ekspertem, ale według mnie ziemniak jest rośliną strefy klimatu umiarkowanego, w tropikach raczej nie chce rosnąć. Strefy klimatu umiarkowanego mają zwykle nadmiar żywności.
Czy będziemy eksportować ziemniaki do Afryki? Czym Afryka nam zapłaci?

Czy Afryka nie ma swoich roślin, lepiej przystosowanych do tamtejszego klimatu i gleby? Na pewno ma. Może należy sfinansować hodowanie nowych odmian tych roślin? Pewnie lepiej, ale …. No właśnie co przeszkadza, żeby zająć się zająć się rozwiązaniem problemów zamiast biciem piany?

Logika działania międzynarodowych organizacji jest dla mnie niezrozumiała. Jest to jakaś przedziwna gra interesów, każdy ciągnie we własną stronę i najczęściej w dół.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.