Matematyka wśród narodów świata

Google ma w swoich zasobach narzędzie Google Trends. Pozwala badać, jak w przestrzeni czasu zmienia się częstość wyszukiwania poszczególnych słów i fraz.

Tak na marginesie, cały czas zastanawiam się jaki jest model biznesowy stojący za powstaniem takiego narzędzia. Jak oni chcą na tym zarobić? Dla mnie to jest fenomenalne.

Wziąłem na warsztat słowo matematyka. Postanowiłem zobaczyć, jak często Polacy interesują się tym słowem.

No cóż, widać ostry dołek w czasie wakacji, ale trend jest stały. Jest wyraźny pik w okresie matur. Hmmm. Ciekawe czego uczniowie oczekują od słowa matematyka, przed maturą w internecie?

I dla porównania. Ten sam termin w wydaniu angielskim – matematics nie ma tak ostrego dołka wakacyjnego! Z lekka mnie zatkało ze zdumienia.

I zaraz się zastanowiłem, o czym to świadczy?
Że u nas tego słowa szukają uczniowie wyłącznie pod przymusem wynikającym z działań szkoły a u nich nie. Na nasze usprawiedliwienie możemy dodać, że jest wiele krajów anglojęzycznych, które mają w nieco różnych terminach wakacje, więc dołek nieco się rozmywa. Ale tylko nieco.

Dla porównania wziąłem francuskie MATHÉMATIQUE. Jest inaczej niż w Polsce, bo tendencja jest spadająca. Czyli Francuzi przestają interesować się matematyką. Ale dołek wakacyjny jest równie wyraźny jak u nas. Dla porządku jeszcze wpisałem hiszpańskie matemáticas, wynik niespecjalnie różni się od francuskiego.

No to jeszcze wyciągnąłem hebrajski מתמטיקה.
I co widzimy? Nie ma trendu spadkowego, trend jest wyrównany.
I  jeszcze na okrasę dodam Chiński 数学.

Jakie wnioski? Ludzie posługujący się językiem polskim, francuskim i hiszpańskim interesują się matematyką głównie pod przymusem szkolnym. Do tego Hiszpanie i Francuzi przestają się w ogóle nią interesować.
Na drugim biegunie są ludy anglojęzyczne i Żydzi, dla których matematyka jest interesująca cały rok i zainteresowanie nie spada z czasem. Zaś u Chińczyków zainteresowanie lekko spada, ale nie ma trendu wakacyjnego.

Jakie wnioski możemy wyciągnąć na przyszłość? Nasza cywilizacja wymaga coraz więcej nauk ścisłych i techniki.
No to kto będzie coraz mocniejszy i w rezultacie coraz bardziej rządził światem? Na pewno ani Francuzi ani Hiszpanie.

Dalsze wnioski wyciągnijcie dalej sami.

Bo ja zaczynam się zastanawiać, czy kupować jarmułkę, uczyć się jeść pałeczkami czy przestać się buntować przeciwko politycznej poprawności.

Naprawdę nie wiem co gorsze.

4 komentarze do “Matematyka wśród narodów świata”

  1. A dlaczego wyszukiwanie słowa „matematyka” miałoby świadczyć o zainteresowaniu matematyką? Ja np. interesuję się żeglarstwem, ale nigdy nie wyszukiwałem w googlu słowa „żeglarstwo”.

  2. Ha! Celna uwaga!
    To poproszę o podpowiedź.
    Jakie inne słowo lub fraza – klucz, będzie świadczyć, że ktoś się interesuje matematyką lub fizyką. Słowo musi być inaczej pisane w każdym z języków.
    Prawa Bernoulli’ego?
    Jakieś inne propozycje?

  3. Ja bym stawiał na „algebrę”. Wszyscy to słowo znają, ale mało kto wie co to za dział matematyki. Matematycy raczej takich słów nie szukają, więc jak ktoś szuka słowa „algebra”, to znaczy, że się zainteresował jakimś matematycznym problemem. Nie spełnia to Twojego postulatu by w różnych językach mieć inną pisownie, ale trudno. Po chińsku i hebrajsku ma na pewno inną.

    Sprawdziłem. Algebra podobnie jak matematyka ma roczną powtarzalność, wakacyjny dołek, ale nie ma maturalnego piku w górę, ale dziwny pik w dól pod koniec roku. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Na Wigilję ludzie przestają się interesować algebrą?

    A jeszccze dziwniejsze jest to, że „algebra” ma taki wyraźny cykl roczny, a przecież angielskie słowa nie powinny mieć cykli, bo Australia i Indie neutralizują USA w fazach rocznych.

  4. Próbowałem z całką.
    Ale jest problem, bo google translator daje niewiarygodne tłumaczenia, słowników hebrajskiego i chińskiego ostatnio nie trzymam w domu 🙂 I na dodatek słowa oznaczające całkę są bardzo wieloznaczne – tłumaczenie wsteczne daje szum.

    Tak samo różniczka we francuskim i angielskim jest zbyt podobna do do innych słów pospolitych, a różniczkę Polacy zauważyli dopiero w 2007 roku. Trochę wstyd …

    Wziąłem na warsztat „twierdzenie” szukając słowa występującego obok Cauchy, aby odróżnić słowa podobnie brzmiące, ale o innych znaczeniach. Szukałem „twierdzenie”, „theorem”, „théorème”, „柯西”.
    W chińskim mogę się tylko domyślać tylko który krzaczek to „twierdzenie” a który „Cauchy”, a na hebrajskim google translator poległ.
    Wynik jest trochę inny niż dla matematyki. We wszystkich językach europejskich jest wyraźny dołek wakacyjny i świąteczny. W polskim jest wyraźny pik maturalny. A Chińczycy równiutko przez cały rok. O ile tłumaczenie jest poprawne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.