I dalej sam Stalin pisze:
„Stalinowskie mistrzostwo wojenne ujawniło się zarówno w obronie jak i w ofensywie. Tow. Stalin z genialną przenikliwością odgadywał plany wroga i obracał je w niwecz. Bitwy, w których wojskami radzieckimi kierował tow. Stalin, stanowią najwybitniejsze wzory wojennej sztuki, operacyjnej”.
W ten sposób wysławiano Stalina jako stratega. Któż to robił? Sam Stalin, tylko nie występujący już w roli stratega, lecz w roli autora-redaktora, jednego z głównych twórców swego samochwalczego życiorysu.
Takie są, towarzysze, fakty. Trzeba powiedzieć wręcz – fakty haniebne.
I jeszcze jeden fakt z tegoż „Krótkiego życiorysu” Stalina. Jak wiadomo, nad wydaniem „Krótkiego kursu historii WKP(b)” pracowała komisja Komitetu Centralnego Partii. Tę, nawiasem mówiąc, również przepojoną kultem jednostki książkę opracowywał określony zespół autorów. Znalazło to odbicie w następującym sformułowaniu zawartym w makiecie „Krótkiego życiorysu Stalina”:
„Komisja Komitetu Centralnego WKP{b) pod kierownictwem tow. Stalina, przy jego osobistym jak najaktywniejszym udziale, opracowuje „Krótki kurs historii Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików)”.
Jednakże to sformułowanie nie mogło już zadowolić Stalina: w „Krótkim życiorysie” zastąpiono je następującym zdaniem:
„W 1938 r. ukazała się książka „Historia WKP(b). Krótki kurs” -napisana przez towarzysza Stalina i zaaprobowana przez komisję KC WKP(b)”. Cóż tu można więcej dodać? (Ożywienie na sali).
Jak widzicie, nastąpiła tu zdumiewająca metamorfoza pracy stworzonej przez zespół w książkę napisaną przez Stalina. Nie ma potrzeby mówić, w jaki sposób i po co dokonała się tego rodzaju metamorfoza.
Nasuwa się uzasadnione pytanie: jeżeli Stalin jest autorem tej książki, to na co potrzebne mu było takie wychwalanie osoby Stalina i robienie w istocie rzeczy z całego popaździernikowego okresu historii naszej okrytej chwałą partii komunistycznej jedynie tła akcji „geniuszu stalinowskiego”?
Czy w książce tej znalazły należyte odbicie wysiłki partii w dziedzinie socjalistycznego przeobrażenia kraju, zbudowania społeczeństwa socjalistycznego, industrializacji i kolektywizacji kraju oraz inne posunięcia dokonane przez partię idącą niezachwianie drogą’ nakreśloną przez Lenina? Książka ta mówi przeważnie o Stalinie, o jego przemówieniach, o jego referatach. Wszystko bez najmniejszego wyjątku związane jest z jago imieniem.
A kiedy sam Stalin oświadcza, że to on właśnie napisał „Krótki kurs historii WKP(b)”, to musi to wywołać co najmniej zdumienie. Czyż może marksista-leninowiec tak pisać o sobie, wynosząc pod niebiosa własną osobę?
Albo weźmy sprawę nagród stalinowskich. (Poruszenie na sali). Nawet carowie nie fundowali nagród, które nazywaliby własnym imieniem.
Sam Stalin uznał za najlepszy taki tekst hymnu państwowego Związku Radzieckiego, w którym nie oma ani słowa o partii komunistycznej, jest natomiast następujące bezprzykładne wychwalanie Stalina:
„Wychował nas Stalin w wierności ludowi,
Do wielkich zapalił nas trudów i dzieł”
W tych strofach hymnu cała ogromna wychowawcza, kierownicza i inspirująca działalność wielkiej partii leninowskiej przypisana jest Stalinowi. Jest to oczywiście jawne odstępstwo od marksizmu-leninizmu, jawne obniżanie i pomniejszanie roli partii. Do waszej wiadomości należy dodać, że Prezydium: KC powzięło już uchwałę w sprawie ułożenia nowego tekstu hymnu, w którym znalazłaby odbicie rola narodu, rola partii. (Huczne, długotrwałe oklaski).
A czyż to bez wiedzy Stalina nadawano jego imię wielu największym przedsiębiorstwom i miastom, czyż bez jego wiedzy w całym kraju wznoszono pomniki Stalina – te „pomniki za życia”? Przecież to fakt, że sam Stalin 2 lipca 1951 roku podpisał uchwałę Rady Ministrów ZSRR w sprawie zbudowania na Kanale Wołga-Don monumentalnego pomnika Stalina, a 4 września tegoż roku wydał dyspozycję w sprawie przeznaczenia na budowę tego monumentalnego pomnika 33 ton miedzi. Ktokolwiek był w okolicach Stalingradu widział, jak olbrzymi posąg tam się wznosi i to w takim miejscu, w którym bywa mało ludzi. A na jego budowę wydano ogromne sumy i to w okresie, kiedy nasi ludzie na tych terenach mieszkali po wojnie jeszcze w lepiankach. Pomyślcie sami, czy słusznie pisał Stalin w swym życiorysie, że „nie pozwalał sobie… nawet na cień zarozumiałości, pychy, samouwielbienia”?
Jednocześnie Stalin dawał dowody braku szacunku dla pamięci Lenina. Nie jest rzeczą przypadku, że mimo powziętej przed z górą 30 laty decyzji w sprawie budowy Pałacu Rad pomyślanego jako pomnik Włodzimierza Iljicza, Pałac nie został zbudowany, i sprawa jego budowy była stale odraczana i puszczana w niepamięć. Należy to naprawić i wznieść pomnik Leninowi. (Burzliwe, długotrwałe oklaski).
Nie można również nie wspomnieć o powziętej 14 sierpnia 1925 r. uchwale Rządu Radzieckiego „W sprawie ufundowania nagród imienia Lenina za prace naukowe”. Uchwała ta została ogłoszona w prasie, ale jak dotąd nagród leninowskich nie ma. I to także trzeba naprawić. (Burzliwe, długotrwałe oklaski).
Za życia Stalina dzięki znanym metodom, o których już mówiłem przytaczając fakty chociażby z historii pisania „Krótkiego życiorysu” Stalina – wszystkie wydarzenia oświetlane były tak, jakoby Lenin odgrywał drugorzędną rolę nawet podczas Październikowej Rewolucji Socjalistycznej. W wielu filmach, w wielu utworach literatury pięknej postać Lenina oświetlana była niesłusznie, w sposób niedopuszczalny pomniejszana.
Stalin bardzo lubił oglądać film „Niezapomniany rok 1919”, w którym pokazano go na stopniach pociągu pancernego, i nieomal że szablą rażącego wrogów. Niechaj Kliment Jefremowicz, nasz drogi przyjaciel zdobędzie się na odwagę i napisze prawdę o Stalinie, przecież on wie jak Stalin wojował. Tow. Woroszyłowowi ciężko będzie oczywiście zabrać się do tego, ale byłoby dobrze gdyby to zrobił. Wszyscy to zaaprobują, i naród i partia i wnuki będą mu wdzięczne za to. (Długotrwałe oklaski).
Przy omawianiu wydarzeń związanych z Rewolucją Październikową i wojną domową w wielu wypadkach sprawę przedstawiano tak, jakoby główna rola wszędzie przypadała Stalinowi, jakoby wszędzie i zawsze Stalin podpowiadał Leninowi, jak i co trzeba robić. Ale przecież to oszczerstwo rzucone na Lenina! (Długotrwałe oklaski).
Nie minę się chyba z prawdą jeśli powiem, że 99% spośród osób tu obecnych mało wiedziało i słyszało o Stalinie przed 1924 rokiem, a Lenina znali w kraju wszyscy; znała go cała partia, cały naród, od dzieci do sędziwych starców. (Burzliwe, długotrwałe oklaski).
Wszystko to trzeba gruntownie zrewidować, aby w historii, literaturze i dziełach sztuki znalazła właściwe odzwierciedlenie rola W. I. Lenina, wielkie czyny naszej partii komunistycznej i narodu radzieckiego – narodu-twórcy. (Oklaski).
***
Towarzysze! Kult jednostki przyczynił się do rozpowszechnienia w budownictwie partyjnym i działalności gospodarczej wadliwych metod, powodował brutalne naruszanie demokracji
i wewnątrzpartyjnej i radzieckiej, jałowe administrowanie, różnego rodzaju wypaczenia, zamazywanie braków, lakierowanie rzeczywistości. Rozpleniło się u nas niemało pochlebców, specjalistów od hurra-optymizmu i mydlenia oczu.
Pierwszy raz udasło mi się napotkać to, co naszych rodziców zaczęło wyzwalać ze stalinizmu.
Dzięlkuję Panu Bogdanowi Mizierskiemu za udostępnienie tego referatu w Internecie.
Teraz tylko będę musiał przeczytać.
Niech to też będzie lektura dla naszych dzieci, wnuków i chyba powinna to być lektura ludzkości – tak piszę jeszcze przed przeczytaniem oryginału, bo znam ten referat tylko z kilkuzdaniowych streszczeń.
Z poważaniem
Marek BW
Bardzo dziękuję za opublikowanie tego referatu, jest on niezastapiona pomocą w pracy magisterskiej którą piszę o totalitaryźmie w ZSRR po smierci Stalina!
Dziekuje za tę publikacje – dawno już chciałem to przeczytać w pełnej wersji! ❗ ❗ ❗