Program wyborczy Samoobrony w wyborach 2005

Samoobrona nieco schowała swój program, ale udało mi się go odnaleźć.
Jest przygotowany niezwykle profesjonalnie. Treści można się oczywiście czepiać, ale forma jest perfekcyjna.


I. POLITYKA GOSPODARCZA

Polska przechodzi trudny okres transformacji systemowej, a jej aktualne problemy rozwojowe wynikają zarówno z niewłaściwego określenia celów przekształceń systemowych, jak i zastosowania nieodpowiednich metod oraz środków ich wdrażania. Terapia szokowa z początku lat dziewięćdziesiątych zastosowana przez liberałów, podstępnie, bez przyzwolenia społecznego, zgodnie z dyrektywami tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego i w ramach planu Balcerowicza, skutkowała i nadal skutkuje recesją i stagnacją gospodarczą, masowym bezrobociem, rozwarstwieniem majątkowym, rozszerzaniem się zakresu ubóstwa i nędzy oraz zapaścią cywilizacyjną i regresem demograficznym. Sama tylko recesja gospodarcza z lat 1990-1991 spowodowała spadek dochodu narodowego tego okresu o ok. 40 mld USD.

Kolejne rządy z uporem kontynuują politykę niszczenia polskiej gospodarki i społeczeństwa.

Samoobrona Rzeczypospolitej Polski, jako ruch społeczny, zdecydowanie przeciwstawia się zgubnej dla kraju, antyspołecznej polityce, forsowanej nieprzerwanie już od 1989 roku przez liberałów różnej maści.

Samoobrona RP przedstawia społeczeństwu, wszystkim Polakom program społeczno-gospodarczy, którego realizacja zapewni krajowi wyjście z głębokiego kryzysu, w jakim się znalazł wbrew własnej woli, i otworzy nowe perspektywy rozwojowe dla obecnych i przyszłych pokoleń.

Samoobrona RP uznaje za priorytetowe dwa równorzędne cele strategii i polityki społeczno-ekonomicznej. Pierwszym celem jest stworzenie i utrzymanie przesłanek trwałego, zrównoważonego i szybkiego rozwoju społeczno-gospodarczego, w tym osiąganie jak najwyższego zatrudnienia i poziomu życia społeczeństwa, przy utrzymaniu stabilizacji finansowej państwa. Drugim celem powinien być sprawiedliwy podział dochodu narodowego.

Transformacja systemowa dokonywana w naszym kraju nie może prowadzić do osłabienia roli państwa w gospodarce narodowej i społeczeństwie. Samoobrona RP opowiada się za silnym i skutecznym państwem, które powinno spełniać między innymi funkcje:

1) tworzenie podstaw prawno-instytucjonalnych rozwoju gospodarki,
2) kierowanie polityką makroekonomiczną i strukturalną (przemysłową, rolną i inną),
3) inwestowanie w kapitał ludzki (edukację), infrastrukturę i podstawowe usługi socjalne,
4) zabezpieczenie dla najuboższych grup społecznych,
5) ochrona środowiska naturalnego.

Problemy polityki ekonomicznej powinny być rozwiązywane w ramach strategii odpowiadającej aktualnym i przyszłym interesom narodu. Musi ona zmierzać do tworzenia podstaw materialnych egzystencji oraz rozwoju cywilizacyjnego społeczeństwa we wszystkich dziedzinach życia.

Dotychczasowa polityka gospodarcza, oparta na liberalizmie rynkowym, prowadzona z uporem przez kolejne ekipy rządzące po 1989 roku, poniosła totalną klęskę. Doprowadziła ona do zapaści gospodarczej i cywilizacyjnej – do wielomilionowego bezrobocia, rozszerzania się bezmiaru nędzy i powszechnego ubóstwa. Miliony Polaków pozbawiono, gwarantowanych przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, praw ekonomicznych, socjalnych i kulturalnych, zapewniających godziwą egzystencję. Utrudniono dostęp do usług świadczonych przez państwo na rzecz obywateli, dostęp do opieki zdrowotnej i edukacji. Obniżyło się bezpieczeństwo obywateli. Dlatego uzasadnione jest stwierdzenie, iż w Polsce narusza się i gwałci podstawowe prawa człowieka – prawa do pracy, nauki i ochrony zdrowia.

Nie można zbudować nowoczesnego państwa na podstawie dziewiętnastowiecznego liberalizmu rynkowego, skrajnie liberalnej wersji kapitalizmu. Dalsza kontynuacja liberalnej ortodoksji w gospodarce może nieuchronnie pogłębić zapaść cywilizacyjną. Osiągnięcie celów społecznych takich, jak skuteczna walka z bezrobociem i ubóstwem, poprawa świadczeń publicznych, zwłaszcza w ochronie zdrowia i szkolnictwie, jest w tym systemie niemożliwa.

Skutki społeczne kryzysu gospodarczego są na tyle poważne, że zachodzi niezwykle pilna konieczność podjęcia wszelkich możliwych działań w celu zapobieżenia pogłębianiu się kryzysu państwa i odwrócenia niekorzystnych tendencji zachodzących w gospodarce.

Z danych GUS wynika, że 22 miliony, tj. 57% obywateli polskich, żyje poniżej przyjętej granicy niedostatku, z czego 5,8 miliona ludzi (15%) żyje poniżej ustawowej granicy ubóstwa, a 3,7 miliona obywateli (9,5%) żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa, prowadzącego do biologicznego wyniszczenia organizmu. Stopa bezrobocia wynosi 18,4% (3 mln 246 tys. osób), a w niektórych regionach kraju przekracza 41%, zaś zasiłki pobiera tylko 19,7% obywateli pozostających bez pracy.

Nie są to jednak pełne dane, ponieważ np. właściciele i posiadacze gospodarstw rolnych, o powierzchni użytków rolnych powyżej 2 ha przeliczeniowych, nie mogą rejestrować się jako bezrobotni. Szacuje się, że w rolnictwie indywidualnym dodatkowo ponad 1,8 mln osób pozostaje bez pracy, tworząc tzw. bezrobocie ukryte. Ocenia się, że faktyczne bezrobocie, razem z jego ukrytymi formami, wynosi około 30%. Oznacza to, że ok. 5 mln 100 tys. obywateli naszego kraju pozostaje bez pracy. Straty wykazuje 42,6% podmiotów gospodarczych, a średnia rentowność oscyluje wokół 0,5%. Około 80% wszystkich przedsiębiorstw utraciło płynność finansową i nie jest w stanie regulować własnych zobowiązań.

W tej sytuacji trzeba zadać pytanie: czyja jest władza w państwie polskim? Czy jest demokracja i sprawiedliwość społeczna, czy ich nie ma? Na plutokratyczny charakter systemu wskazuje kuriozalny podział dochodu narodowego. Wg danych GUS, na 20% Polaków przypada 5% dochodu, na 55% Polaków – 25% dochodu, na 15% Polaków – 15% dochodu, a na 10% Polaków – aż 55% dochodu narodowego.

Konstytucja RP stanowi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawa, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” (art. 2). Podstawą ustroju gospodarczego jest „społeczna gospodarka rynkowa, oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych” (art.20).

Dotychczasowa polityka społeczno-ekonomiczna państwa jest jawnym zaprzeczeniem podstawowych zasad Konstytucji. Trzeba zerwać z tą zgubną dla narodu i państwa konstytucyjną hipokryzją.

Odejście od dotychczasowej polityki skrajnego liberalizmu pozwoliłoby na odwrócenie niekorzystnych tendencji panujących w gospodarce i przyniosłoby, odczuwalną przez wszystkich obywateli, poprawę poziomu życia. Osiągnięcie tych celów będzie możliwe dzięki głębokim zmianom w strategii i polityce społeczno-ekonomicznej.

Nadszedł czas przewartościowania i radykalnej zmiany dotychczasowej polityki gospodarczej i społecznej państwa. Należy oprzeć ją na nowej filozofii, dostosowanej do potrzeb i wyzwań początku dwudziestego pierwszego wieku.

Samoobrona RP opowiada się w polityce ekonomicznej za koncepcją Trzeciej Drogi i przyjmuje ją za podstawę swego programu gospodarczego. W ramach tego programu właściwą rangę i pełną realizację uzyskać muszą fundamentalne prawa człowieka: prawo do pracy, godziwej za nią zapłaty, prawo do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, prawo do zachowania zdrowia i opieki zdrowotnej, prawo do oświaty, nauki i równych szans życiowych. Do tego dochodzi: szacunek dla życia w każdej formie, uznanie roli rodziny, narodu, tradycji obyczajowej, społecznej życzliwości i solidaryzmu społecznego. To zasadnicze elementy nowego charakteru stosunków międzyludzkich.

Obecnie w gospodarce światowej dominują wielkie korporacje ponadnarodowe i związane z nimi elity finansowo-polityczne, bezlitosne w stosunku do zwykłych ludzi i całych narodów. Promują one globalizm ekonomiczny, stosując finansowy terror i zniewolenie informacyjne pod przykrywką pozorowanej, jawności, równości i demokracji. System ten musi ustąpić miejsca partnerskiej, światłej współpracy wolnych narodów, która będzie w stanie pogodzić uzasadnione aspiracji poszczególnych krajów z uznawaniem uniwersalnych, humanistycznych wartości.

Polityka liberalizmu wolnorynkowego, połączona z uciskiem fiskalnym i totalną komercjalizacją społeczeństwa, nie może być kontynuowana bez tragicznych konsekwencji dla państwa i narodu.

Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej kieruje się nauką społeczną Kościoła i w pełni podziela zawarte w encyklikach wskazania największego autorytetu moralnego naszych czasów, za jaki uznajemy Papieża Jana Pawła II. Drogowskazem naszego działania są słowa naszego wielkiego rodaka, iż „…nie do przyjęcia jest stwierdzenie, jakoby po klęsce socjalizmu realnego, kapitalizm pozostał jedynym modelem organizacji gospodarki”.

Warunkiem koniecznym naprawy państwa jest wyeliminowanie wszystkich przyczyn i negatywnych zjawisk, które doprowadziły do upadku gospodarki oraz opracowanie i wdrożenie planu jej odbudowy i rozwoju.

II. GŁÓWNE PRZYCZYNY KRYZYSU W GOSPODARCE

Katastrofalny stan polskiej gospodarki jest skutkiem prowadzonej od 1989 r. transformacji systemowej, opartej na dyrektywach tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego, wynikających z antynarodowego, antypaństwowego i antyludzkiego neoliberalizmu. Największe poparcie neoliberalizm znajduje wśród bezideowych, głęboko zdemoralizowanych i zdeprawowanych tzw. elit finansowo-politycznych, mających za nic podstawowe prawa wszystkich ludzi – prawo do godnego życia i inne niezbywalne prawa ludzkie.

Odmawiając obywatelom polskim tego wszystkiego, co składa się na pakiet praw ekonomicznych, socjalnych i kulturalnych, rodzimi i zagraniczni liberałowie doprowadzili do wielomilionowego bezrobocia i bezmiaru powszechnej nędzy. Lista błędów i przestępstw dokonywanych przez kolejne ekipy rządzące po 1989 roku na szkodę państwa polskiego, narodu polskiego i polskiej gospodarki jest znana. Do głównych zalicza się:

# błędną politykę pieniężną NBP i fiskalną państwa,
# rabunkową i przestępczą prywatyzację banków i całych dziedzin gospodarki narodowej,
# niekontrolowany import towarów.

Nieprawdą jest, jakoby za ruinę polskiej gospodarki odpowiedzialna jest „niewidzialna ręka rynku”. „Ręce”, które przyłożyły się do dewastacji gospodarki i rozkradania polskiego majątku narodowego są znane, a osoby odpowiedzialne powinny zostać ukarane!

Utrzymywanie, przez Narodowy Bank Polski i Radę Polityki Pieniężnej, wynaturzonych parametrów polityki pieniężnej (wysokie stopy procentowe banku centralnego, nierealny kurs złotego polskiego) i inne działania, prowadzą do stagnacji i recesji gospodarczej, utrzymywania się wysokiego bezrobocia, rozszerzania się sfery ubóstwa i wykluczenia społecznego. Dla reanimacji polskiej gospodarki niezbędne jest uwolnienie pieniądza ze skarbców NBP i innych banków oraz wprowadzenie go w obieg gospodarczy.

Rezerwy dewizowe państwa, zgromadzone w Narodowym Banku Polskim, wynoszą od 28 do 31 mld USD. Polityka NBP wobec sektora bankowego w Polsce powoduje, iż znajduje się on w stanie nadpłynności (nadmiaru pieniędzy). Skala tej nadpłynności zmienia się, ale utrzymuje się w granicach 20-34 mld zł. Oznacza to m.in., że banki mają duży, niewykorzystywany potencjał w zakresie rozwoju działalności kredytowej i poręczeniowo-gwarancyjnej.

NBP od lat prowadzi tzw. operacje otwartego rynku w ramach polityki tłumienia popytu i zbijania inflacji. Operacje otwartego rynku polegają na emisji przez NBP bonów pieniężnych, nabywanych przez banki komercyjne. Nadwyżki wolnych środków w bankach przejmuje NBP w różnej formie (rezerwy obowiązkowe i inne). Działania takie nie tylko zmniejszają zysk NBP kosztem budżetu, ale również ściągają z rynku pieniądze, którymi banki mogłyby kredytować przedsiębiorstwa. Koszty tej szkodliwej dla gospodarki działalności NBP są wysokie i sięgają od 1 do 3 mld zł rocznie.

Banki komercyjne, w większości kontrolowane przez kapitał zagraniczny, odmawiając finansowania polskich przedsiębiorstw, czynią to za wiedzą i przyzwoleniem Rady Polityki Pieniężnej i Narodowego Banku Polskiego. Mając do wyboru ulokowanie nadmiaru środków w wysoko oprocentowane bony pieniężne NBP i papiery wartościowe skarbu państwa (obligacje i bony skarbowe) lub choćby najmniejsze ryzyko związane z normalną działalnością kredytową, banki wybierają rozwiązanie z ich punktu widzenia najbardziej opłacalne i najbezpieczniejsze – zakup papierów wartościowych. Zysk bez ryzyka!

Działania NBP i Rady Polityki Pieniężnej skutkują dodatkowo wysokimi stopami procentowymi kredytów komercyjnych i zawyżeniem kursu złotego polskiego w stosunku do głównych walut obcych (USD i Euro). Powoduje to hamowanie eksportu oraz bankructwo wielu przedsiębiorstw i całych branż gospodarki, pozbawionych normalnego finansowania kredytowego.

Kolejnym przyczynkiem do upadku polskiej gospodarki była i jest dzika, chaotyczna, przeważnie kryminalna, prywatyzacja. Pozbawiono w ten sposób Polaków wspólnie wypracowanego majątku o wartości około 400 mld USD, zbudowanego w oparciu o akumulację pochodzącą z ich nieopłaconej pracy we wszystkich dziedzinach gospodarki. Fundusze z prywatyzacji roztrwoniono lub wręcz rozkradziono, często w majestacie wadliwego, w pośpiechu tworzonego w tym celu prawa, lub poza prawem.

Rezultatem tak przeprowadzonej prywatyzacji, przy bezpośrednim lub pośrednim udziale obcego kapitału, nie była ekspansja eksportowa, ale przede wszystkim przejęcie rynku wewnętrznego przez korporacje ponadnarodowe. Prywatyzacja, wbrew zapowiedziom, nie spowodowała szumnie zapowiadanego rozwoju. Głównym skutkiem prywatyzacji z udziałem podmiotów zagranicznych był upadek dotychczasowych krajowych kooperantów i dostawców. „Inwestorzy” zagraniczni, po przejęciu polskich przedsiębiorstw, nie dokonywali obiecanych inwestycji, nie zwiększali ich kapitałów, nie inwestowali w istniejącą bazę zaopatrzeniowo-kooperacyjną i likwidowali ośrodki badawczo-rozwojowe. Zaopatrzenie powierzali swoim kontrahentom zagranicznym oraz jednostkom macierzystym. Służyło to i służy wyprowadzaniu (transferowi) nieopodatkowanych zysków poza granice naszego kraju. W sumie działalność firm z udziałem zagranicznym skierowana została głównie na sprzedaż towarów na rynku krajowym, zaopatrzenie w surowce z importu, a nie na rozwój eksportu. Sprzedaż eksportowa w firmach z udziałem kapitału zagranicznego stanowi zaledwie 13% sprzedaży ogółem.

Prywatyzacja banków jest kolejnym dotkliwym i niezwykle niebezpiecznym przestępstwem przeciwko strategicznym interesom Polski, dokonanym przez antypolskich neoliberałów, będących w zmowie z korporacjami transnarodowymi. Przekazanie 80% polskich banków niemal za bezcen – za wartość księgową gruntów i nieruchomości w ręce międzynarodowych grup kapitałowych, wraz z oszczędnościami ludności i lokatami przedsiębiorstw, wynoszącymi 65 mld USD, przy kosztach „prywatyzacji” ok. 3 mld USD, kwalifikuje się jako zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu. Decyzja ta skutkuje nie tylko wymiernymi stratami finansowymi, jakie poniosło państwo polskie, ale przede wszystkim dalekosiężnymi skutkami politycznymi i gospodarczymi, wynikającymi z rezygnacji z suwerenności ekonomicznej państwa. Większość strategicznych decyzji gospodarczych, ważnych dla rozwoju i przyszłości Polski, zapada poza jej granicami. Brak wpływu Rządu RP na te decyzje uniemożliwia suwerenne planowanie przyszłości państwa i gospodarki narodowej, zgodnie z interesami i aspiracjami całego społeczeństwa polskiego. Liczne przykłady uwidaczniają nam, jakie szkody w gospodarce mogą poczynić banki zdominowane przez obcy kapitał, odmawiając kredytowania określonych przedsiębiorstw i całych branż. Każdy bank może odmówić udzielenia kredytu bez podania przyczyny swojej decyzji, zasłaniając się celami finansowymi własnej polityki kredytowej.

Takie zachowania banków, jakie obserwowaliśmy w przypadku przemysłu stoczniowego, upewniają nas w przekonaniu, iż strategiczne decyzje, dotyczące polskiego przemysłu, zapadają poza granicami Polski. Decyzje owe są wynikiem nacisków wywieranych przez obce, konkurencyjne i wielkie organizacje gospodarcze. Niebezpieczeństwo, iż banki staną się narzędziem walki konkurencyjnej, stało się realne i stanowi bardzo poważne zagrożenie dla całej polskiej gospodarki. Znamienne jest to, iż kłopoty z utrzymaniem linii kredytowych mają w Polsce głównie te branże, które są w stanie skutecznie konkurować na rynkach międzynarodowych. Zagrożenia spowodowane brakiem narodowego systemu bankowego stają się poważniejsze i bardziej realne w miarę pogarszania się światowej koniunktury gospodarczej. Polskie przedsiębiorstwa narażone są w pierwszym rzędzie na restrykcje międzynarodowych organizacji gospodarczych, za pośrednictwem systemu bankowego, opanowanego przez obcy kapitał. Dzięki takiej wrogiej polityce banków Polska jest systematycznie eliminowana ze światowego rynku i zajmuje coraz gorszą pozycję w międzynarodowym podziale pracy.

Po roku 1989 wszystkie kolejne ekipy rządzące tolerowały lub wręcz wspierały niekorzystne i szkodliwe dla całej polskiej gospodarki zjawiska takie, jak:

# import towarów poniżej kosztów produkcji,
# import towarów dotowanych,
# brak skutecznej ochrony celnej i nadmierne otwarcie rynku wewnętrznego na import,
# zwolnienia i ulgi podatkowe dla zagranicznych podmiotów gospodarczych,
# przemyt,
# korupcja i pospolite złodziejstwo.

Straty poniesione z tego tytułu są trudne do oszacowania, wiadomo jednakże, iż sięgają setek miliardów złotych. Zjawiska te umożliwiły nieuczciwą konkurencję, co przyczyniło się do upadku całych branż. Idzie tu w szczególności o:

# rzemiosło,
# przemysł elektroniczny,
# przemysł włókienniczy i odzieżowy,
# przemysł rolno-spożywczy i przetwórczy,
# rolnictwo,
# przemysł maszynowy i motoryzacyjny,
# hutnictwo,
# przemysł stoczniowy,
# transport,
# usługi,
# handel.

III. OGÓLNE ZAŁOŻENIA PROGRAMU NAPRAWY POLSKIEJ GOSPODARKI

Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej od początku swojej działalności zawodowo-politycznej uznała konieczność poszukiwania rozwiązań innych, aniżeli ślepy powrót do kapitalizmu. Polsce potrzebna jest zarówno nowoczesna, własna myśl ekonomiczna, jak i odpowiednia kadra ekonomistów, myślących i działających nowocześnie i w polskim interesie, zdolnych do wprowadzenia kraju na drogę szybkiego rozwoju społeczno-gospodarczego. Rozwój ten musi być trwały i zrównoważony, jednocześnie zapewniając likwidację bezrobocia, podnoszenie poziomu życia społeczeństwa i sprawiedliwy podział dochodu narodowego. Potrzebna jest w związku z tym radykalna zmiana dotychczasowej strategii i polityki społeczno-ekonomicznej.

Naprawa i harmonijny rozwój kraju, w myśl koncepcji Trzeciej Drogi, wymaga kadr cechujących się zarówno niezbędnymi kwalifikacjami fachowymi, jak i najwyższymi walorami moralnymi i etycznymi. Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej dysponuje kadrami i jest przygotowana do podjęcia dzieła naprawy państwa i gospodarki. Kadry takie są w zasięgu ręki. Setki i tysiące uczciwych fachowców, urzędników, specjalistów i menadżerów, zatrudnionych obecnie i bezrobotnych, mogą efektywnie pracować dla Polski. Na pracę i zatrudnienie mogą liczyć wszyscy ci, którzy mają wolę i chęć uczestniczenia w dziele naprawy Rzeczypospolitej. Tym wszystkim nie mogą przeszkadzać politycy stanowiący prawa uniemożliwiające ich propatriotyczne i prorozwojowe działania.

Samoobrona RP stworzy szanse i możliwości pracy dla kraju wszystkim kadrom kierowniczym. Naszym celem, określonym w Programie Naprawy Rzeczypospolitej, jest uruchomienie procesów wzrostowych w gospodarce już w pierwszych latach jego wdrażania, osiągnięcie tempa wzrostu PKB porównywalnego z najszybciej rozwijającymi się krajami świata.

Samoobrona RP podjęła szereg praktycznych działań i inicjatyw zmierzających do wyrwania polskiej gospodarki z zapaści.

III Kongres Samoobrony RP, mocą Uchwały w sprawie konieczności pilnej zmiany ustawy o NBP, poparł działania Klubu Parlamentarnego Samoobrony RP, zmierzające do znowelizowania ustawy o NBP. Wezwał ugrupowania polityczne koalicji rządzącej i opozycję do poparcia tego projektu, w imię niezbywalnych interesów Rzeczypospolitej.

Parlamentarzyści Samoobrony RP wielokrotnie z trybuny sejmowej wypowiadali się w ważnych kwestiach społeczno-gospodarczych. Przedkładali konstruktywne rozwiązania. Ostrzeżenia Samoobrony RP o negatywnych zjawiskach i tendencjach występujących w gospodarce nie spotkały się dotychczas niestety z należytą uwagą. Reakcją na nasze postulaty i propozycje, zmierzające do rozwiązania palących problemów kraju, była często nieuzasadniona agresja niektórych ugrupowań parlamentarnych i pozaparlamentarnych.

W sferze gospodarki niezbędne jest działanie systemowe, polegające na całościowym rozwiązywaniu problemów jej funkcjonowania i rozwoju. Samoobrona RP postuluje przyjęcie zasady współodpowiedzialności Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej za politykę ekonomiczną a nie tylko za wąsko pojmowaną politykę pieniężną. Jest to istotny postulat naszego Programu Naprawy Polskiej Gospodarki.

Realne jest wyjście z kryzysu poprzez wprowadzenie szerokiego frontu robót publicznych w jednej lub w kilku wybranych dziedzinach gospodarki. Budowa dróg i mieszkań oraz obiektów chroniących środowisko naturalne, to koło zamachowe, mogące skutecznie pobudzić naszą gospodarkę, dać setkom tysięcy ludzi zatrudnienie.

Wobec występującego na niespotykaną w Europie skalę, popytu potencjalnego na mieszkania gotowe i usługi budowlane, uwolnienie ogromnych, drzemiących możliwości rozwojowych budownictwa, poprzez wprowadzenie właściwych instrumentów prawno-finansowych, daje szansę pobudzenia wielu sektorów gospodarki narodowej. Zapaść w budownictwie przybrała formę katastrofy i bez zdecydowanej poprawy w tym sektorze rozwój całej gospodarki będzie nadal utrudniony.

Program Samoobrony RP przewiduje szczególne wsparcie dla rozwoju budownictwa. Zakłada się, że w ciągu najbliższych lat liczba oddawanych mieszkań powinna znacznie się zwiększyć i doprowadzić do poprawy warunków mieszkaniowych społeczeństwa. Oznaczać to będzie spełnienie zobowiązań konstytucyjnych państwa wobec swoich obywateli, zawartych w art. 75 Konstytucji RP, który stanowi, że:

„Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.”

Realizacja tego programu wymaga wprowadzenia takich instrumentów polityki mieszkaniowej państwa, jak:

# kredyty preferencyjne na budownictwo mieszkaniowe,
# ułatwienia w pozyskiwaniu terenów pod budownictwo,
# szczególne wsparcie dla młodych rodzin,
# ulgi podatkowe stymulujące rozwój budownictwa.

Dla uporządkowania i konsolidacji całej gospodarki narodowej niezbędne jest określenie strategicznych obszarów, które z racji ważnych dla bezpieczeństwa państwa funkcji, muszą korzystać ze szczególnej jego ochrony. Należy dążyć do odzyskania kontroli państwa nad strategicznymi działami gospodarki i zapewnić im prawidłowy rozwój. Idzie tu o takie sektory, jak:

# przemysł surowcowy i wydobywczy,
# energetyka,
# przemysł zbrojeniowy,
# infrastruktura transportowa (w tym Polskie Koleje Państwowe),
# bankowość i ubezpieczenia.

Dziedziny gospodarki, w których Państwo powinno zaangażować środki w celu ich odbudowy i rozwoju, to:

# rolnictwo i przemysł rolno-spożywczy,
# budownictwo i infrastruktura,
# przemysł elektroniczny,
# leśnictwo i przemysł drzewny,
# mała i średnia przedsiębiorczość,
# przemysł lekki.

Wymaga to jednak nie tylko wprowadzenia stosownych instrumentów podatkowych, prawnych i organizacyjnych, ale przede wszystkim zmiany funkcji państwa z pasywnego administratora na aktywnego inwestora, promotora i organizatora przedsięwzięć gospodarczych.

Szczególnie istotne z punktu widzenia całej gospodarki jest pobudzenie i rozwój małej i średniej przedsiębiorczości. Polityka wobec małych i średnich przedsiębiorstw nie jest regulowana przez przepisy Unii. Należy to do spraw państw członkowskich. Unia zajmuje się tylko wspieraniem tych form działalności gospodarczej, które są finansowane za pośrednictwem funduszy strukturalnych. Korzystanie jednak z tych funduszy będzie dla nas ułatwione, ponieważ Polska jest sygnatariuszem Europejskiej Karty Małych Przedsiębiorstw i uczestniczy w programie wspierania przedsiębiorstw i przedsiębiorczości w tym obszarze.

Małe i średnie przedsiębiorstwa to najbardziej dynamicznie rozwijający się sektor działalności gospodarczej w Unii Europejskiej. To właśnie on ma znaczący wkład w poprawę warunków ekonomicznych oraz socjalnych ludności. Małe i średnie przedsiębiorstwa stanowią prawie 99% firm, działających w Unii Europejskiej, tworzą najwięcej nowych miejsc pracy i sprawdzają się pod względem konkurencyjnym w otoczeniu gospodarczym.

Dlatego wsparcie tego sektora gospodarki szczególnie poprzez preferencyjną politykę kredytową państwa jest tak istotne. Samoobrona RP dopuszcza nawet zerową stawkę oprocentowania takich kredytów, gdyż i tak na skutek rozwoju tej dziedziny gospodarki w ostatecznym rozrachunku przyniesie on wymierne zyski nie tylko społeczne, ale również budżetowe.

Samoobrona RP opowiada się za modelem społecznej gospodarki rynkowej, rozumianym jako model synchronizujący ekonomiczną rolę państwa, alokacyjną rolę rynku i stanowiącą rolę samorządu w ramach mechanizmu funkcjonowania gospodarki narodowej.

Odrzucamy doktrynę liberalną nieograniczonej konkurencji, zapewniającej przewagę dużych organizacji gospodarczych. Zasada „duży przejmuje małego” pozbawia małe i średnie przedsiębiorstwa szans rozwoju. Odejście od liberalnych zasad ekonomicznych jest warunkiem koniecznym zapewnienia rozwoju wolnej przedsiębiorczości. Społeczna gospodarka rynkowa, z ograniczoną, ale znaczną rolą państwa, z preferencją dla małego i średniego biznesu, jest jednym z warunków prawidłowego rozwoju Polski.

Poważne zagrożenia dla stabilności państwa wynikają z dużych różnic w poziomie życia między najbiedniejszymi i najbogatszymi w Polsce, z permanentnych wstrząsów społecznych, powodowanych protestami przeciw temu zjawisku, rzesz bezrobotnych oraz źle opłacanych pracobiorców.

Skala zróżnicowania dochodowego społeczeństwa zależy od aktywności gospodarczej państwa. Im bardziej państwo pasywne, tym zróżnicowanie dochodów jest większe.

Samoobrona RP opowiada się za zmniejszeniem powstałego, wskutek transformacji, zróżnicowania dochodowego społeczeństwa. Dlatego też domaga się odejścia od liberalnej koncepcji i polityki zmniejszania aktywności państwa w gospodarce narodowej. Domagamy się utrzymania niezbędnego poziomu wydatków publicznych w stosunku do PKB. W Polsce poziom tych wydatków nie powinien być niski ze względu na skalę istotnych i trudnych problemów społeczno-ekonomicznych do rozwiązania w krótkim okresie i równocześnie.

Istnieją jeszcze duże potencjalne rezerwy pozwalające spojrzeć optymistycznie na przyszłość i rozwój naszego kraju. Określenie źródeł finansowania Programu Naprawy Polskiej Gospodarki jest jego integralnym elementem. Dług publiczny w Polsce przekracza 50% PKB. Konstytucja RP dopuszcza tu 60%. Taki też jest pułap określony w traktacie z Maastricht, powołującym Unię Europejską.

W większości krajów Unii Europejskiej dług publiczny przekracza 60%, a w niektórych krajach (Włochy, Belgia) przekracza 100% PKB. Aktywa banków komercyjnych w Polsce zaledwie w 14% stanowią złotowe skarbowe papiery wartościowe. Nadpłynność finansowa banków szacowana jest na około 20-34 mld zł. Możliwość pozyskania z sektora bankowego funduszy na odbudowę kraju jest stosunkowo wysoka.

NBP skupował co roku prawie 4 mld USD, jakie napływały do kraju w postaci inwestycji zagranicznych i gromadził rezerwy dewizowe. Zgodnie z definicją Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego, za rezerwy walutowe uważa się oficjalne aktywa rezerwowe, które tworzą płynne aktywa dewizowe pozostające w dyspozycji NBP. Są to złoto monetarne, SDR-y (rachunek bieżący NBP w MFW), pozycja rezerwowa w MFW oraz aktywa walutowe obejmujące gotówkę, lokaty bankowe, rządowe papiery wartościowe, weksle i obligacje, instrumenty rynku pieniężnego, pochodne instrumenty finansowe, udziałowe papiery wartościowe i inne należności. Od trzech lat rezerwy te wahają się od 28 do 31 mld USD. Rezerwy walutowe NBP są własnością Skarbu Państwa, a nie NBP, i powinny być wykorzystane na potrzeby gospodarki narodowej. Samoobrona RP proponuje przeniesienie 80% tj., co najmniej 24 mld USD rezerw dewizowych Skarbu Państwa z banków zagranicznych do banków państwowych. Środki zdeponowane w tych bankach będą służyły do obsługi państwowych papierów dłużnych na udzielanie kredytów, poręczeń i gwarancji dla jednostek samorządowych na prefinansowanie zadań współfinansowanych ze środków UE. Stan oficjalnych aktywów rezerwowych w latach 1993 – 2002 obrazuje tabela 01.
Samoobrona RP uważa, że równowartość 60% rezerwy rewaluacyjnej NBP należałoby przenieść do narodowych banków inwestycyjnych. Znaczącą część rezerw dewizowych państwa, zarządzanych przez NBP a lokowanych (inwestowanych) za granicą, trzeba przenieść do polskich narodowych banków inwestycyjnych w celu stworzenia dodatkowych funduszy kredytowych i doręczeniowych, wspierających prorozwojowe przedsięwzięcia gospodarcze.

Uszczelnienie granic celnych, ograniczenie i zapobieganie przemytowi kilku tylko towarów akcyzowych i nieakcyzowych, takich jak paliwa, alkohol, papierosy, wyroby tekstylne, elektronika, artykuły rolne, może przynieść wpływy do budżetu państwa rzędu 10 mld zł. Obniżenie stóp procentowych banku centralnego przez Radę Polityki Pieniężnej, uszczelnienie przez rząd systemu podatkowego, zapobieganie transferom nieopodatkowanych zysków za granicę, to kolejne źródła finansowania Programu Naprawy Polskiej Gospodarki.

Skuteczne zapobieganie wyprowadzaniu przez międzynarodowe organizacje gospodarcze nieopodatkowanych zysków za granicę, a także przeciwdziałanie procederowi unikania płacenia przez nie podatków CIT i VAT, to ważne źródła dodatkowych funduszy budżetowych. Firmy z udziałem kapitału stosują różnego typu manipulacje o charakterze finansowo-księgowym. Bezradność i nieskuteczność państwa polskiego i jego służb w walce z tym procederem, wymaga całkowitej zmiany polityki podatkowej. Skuteczną ochroną przed takimi dość powszechnymi praktykami byłoby zastąpienie w niektórych działach gospodarki podatku płaconego przez przedsiębiorstwa od dochodu (podatek CIT) podatkiem płaconym od obrotu.

Samoobrona RP w związku z tym postuluje takie rozwiązania, jak:

# zasiłki dla bezrobotnych na poziomie minimum socjalnego. Na ten cel potrzeba w budżecie około 29,3 mld rocznie, tj. o 25,4 mld zł dodatkowo,
# zwolnienie z podatku od dochodów osobistych płac, emerytur i rent na poziomie minimum socjalnego co spowoduje ubytek budżetu w wysokości około 43 % dochodów z PIT tj. około 13 mld zł.,
# zmniejszenie podatku dochodowego przedsiębiorstw produkcyjnych i usługowych do 10%, co uszczupli wpływy do budżetu, ale równocześnie włączy do legalnego obrotu szarą strefę szacowaną na około 27 % PKB, a więc przewiduje się, że zmniejszenie stopy opodatkowania CIT wywoła zmniejszenie dochodów budżetowych zaledwie o 2,4 mld zł.,
# Razem uszczuplenia budżetu wyniosą około 41 mld zł.,
# Wprowadzenie jednolitego podatku obrotowego na poziomie do 2,5%, co zapewni wpływy do budżetu w wysokości około 43 mld zł.,
# Przewiduje się, że stopniową likwidację deficytu budżetowego zapewni przyrost podatków VAT, akcyzy i obrotowego w związku z uruchomionym wzrostem PKB.
# wprowadzenie kwoty wolnej od opodatkowania w wysokości odpowiadającej minimum socjalnemu tl. Około 8,88 tyś zł rocznie powinna towarzyszyć czwarta grupa podatkowa w wysokości 50% dla dochodów osobistych powyżej 100 tyś. zł rocznie,
# wykorzystanie 60 % rezerwy rewaluacyjnej z przeznaczeniem na finansowanie procesów rozwojowych przez banki inwestycyjne,
# przeniesienie rezerwy dewizowej z zagranicy do polskich banków w wysokości co najmniej 80% i wykorzystanie do tworzenia instrumentów finansowych pochodnych (gwarancje, poręczenia, itp.)
# wykorzystanie dochodów z prywatyzacji na cele rozwojowe gospodarki i niezbędne przejęcia źle sprywatyzowanego majątku,
# obligatoryjne przeniesienie rachunków jednostek publicznych (rządowych i samorządowych) do banków państwowych.

Zmniejszenie podatku dochodowego przedsiębiorstw uszczupli wpływy do budżetu, ale równocześnie włączy do legalnego obrotu gospodarczego szarą strefę, która wytwarza około 27% PKB. W wyniku tego obniżenie stopy opodatkowania CIT nie wywoła per saldo zmniejszenia dochodów budżetowych. Wprowadzenie jednolitego podatku obrotowego zapewni wpływy do budżetu w wysokości ok. 43 mld zł.

Powszechność i nieuchronność podatku obrotowego w doprowadzi do obniżenia przeciętnych efektywnych obciążeń podatkowych przedsiębiorców. Podatek płacony od dochodu w warunkach polskiej gospodarki nie sprawdził się całkowicie, między innymi wskutek jego antymotywacyjnego charakteru. Płacą go bowiem wyłącznie przedsiębiorcy i handlowcy, którzy dzięki swojej sprawności, operatywności, pracowitości, osiągają i ujawniają zyski, bez manipulacji księgowych. Same założenia podatku CIT są niesprawiedliwe, mają charakter korupcjogenny, a sprawna jego egzekucja wymaga zaangażowania wielu rozbudowanych służb podatkowych, kontrolnych, audytorskich oraz policji.

Uproszczenie poboru i powszechność podatku płaconego przez przedsiębiorstwa, to warunek równej, uczciwej między nimi konkurencji. Sprzyjałoby to również wyrównywaniu szans rozwoju i uczciwej konkurencji między małymi placówkami handlowymi a dużymi sieciami super- i hipermarketów. Powszechny podatek obrotowy ułatwiłby w znacznym stopniu walkę z wszechogarniającą korupcją i przestępstwami podatkowymi, ułatwiłby życie wielu uczciwym przedsiębiorcom dotąd rzetelnie płacącym podatki.

Współczesny kapitalistyczny system bankowo- finansowy, reprezentowany przez Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, rujnuje w sposób systematyczny gospodarki narodowe wielu krajów, które bronią narodowych racji stanu i własnych żywotnych interesów. Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej postuluje zachowanie narodowego charakteru systemu bankowego, z państwowym monopolem emisji krajowego pieniądza i ścisłą kontrolą państwa nad działalnością obcych banków prywatnych. Banki, z udziałem obcego kapitału, należy wyłączyć z obsługi Skarbu Państwa i innych państwowych osób prawnych, a także jednostek samorządu terytorialnego. Idzie tu w szczególności o operacje związane z realizacją budżetu państwa, budżetów gmin, powiatów i samorządowych województw, inwestycji państwowych i finansowaniem innych zadań, do wykonywania których państwo i samorządy są zobowiązane. W tym celu państwo powinno wykorzystywać Narodowy Bank Polski, a także narodowe banki inwestycyjne pozostające pod kontrolą państwa (Banku Gospodarstwa Krajowego, PKO BP i inne). Utrzymywanie własnego sektora bankowego, to podstawowy warunek suwerenności ekonomicznej państwa.

Wszelkie fundusze i rezerwy, pozyskane w wyniku reformy systemu finansowego państwa, byłyby w dyspozycji narodowych banków inwestycyjnych. Z tego źródła byłyby finansowane wszelkie przedsięwzięcia gospodarcze o istotnym, strategicznym znaczeniu dla rozwoju gospodarki narodowej i interesów państwa. Rachunki jednostek publicznych, tj. rządowych i samorządowych muszą być obsługiwane przez banki narodowe. Dlatego powinno nastąpić przeniesienie tych rachunków do banków państwowych, komunalnych i spółdzielczych.

Opowiadamy się za likwidacją większości agencji, fundacji i funduszy, finansowanych z budżetu państwa, co może przynieść do 25% oszczędności.

Zgodnie z Uchwałą III Kongresu Samoobrony RP niezbędne jest przeprowadzenie w kraju powszechnej lustracji majątkowej i gospodarczej. Odzyskanie zagrabionego majątku w naturze lub uzyskanie odszkodowań za utracony majątek to kolejne istotne źródło finansowania Programu Naprawy Polskiej Gospodarki. Na Ministrze Skarbu Państwa winien ciążyć ustawowy obowiązek prześledzenia i rozliczenia przeprowadzonych w Polsce prywatyzacji, jest konieczne również z przyczyn społecznych i moralnych. Rozliczenie największych afer gospodarczych, ujawnienie aferzystów, złodziei i całych zorganizowanych grup przestępczych oraz ich ukaranie, odzyskanie majątku, przejętego niezgodnie z prawem, pozwoli Polakom przywrócić wiarę w elementarną praworządność i sprawiedliwość społeczną oraz nadzieję na pomyślny rozwój Polski, jako państwa demokratycznego i wolnego od korupcji.

Bez realizacji tych postulatów odzyskanie zaufania społecznego do działań władzy ustawodawczej i wykonawczej będzie niezwykłe trudne. Odzyskanie zaufania do działań najwyższych organów państwa i przywrócenie nadziei obywatelom na lepszą przyszłość jest warunkiem koniecznym do wyzwolenia w narodzie polskim niezbędnej energii społecznej do odbudowy kraju i jego gospodarki.

IV. ROLNICTWO

Procesy zachodzące w gospodarce są ściśle ze sobą powiązane i każda destabilizacja, nawet najmniejszego jej ogniwa, oddziałuje w perspektywie na cały organizm gospodarczy.

Rolnictwo jest integralną i istotną częścią polskiej gospodarki. Recesja transformacyjna i inne negatywne zjawiska dotykające tę dziedzinę gospodarki, za sprawą neoliberalnej polityki, doprowadziły do znacznego pogorszenia się dochodowości gospodarstw rolnych. Obecny jej poziom uniemożliwia nie tylko dalszy rozwój, ale również proste odtworzenie zdolności produkcyjnych.

W myśl ideologii neoliberalnych poddanie tej dziedziny gospodarki silnej presji ekonomicznej ma doprowadzić do upadku słabszych gospodarstw i przetrwania najsilniejszych. To umożliwić ma tworzenie wielkoobszarowych latyfundiów, zatrudniających robotników rolnych o statusie pariasów. Rozwój gospodarstw rodzinnych nie mieści się w planach neoliberałów.

Presja ekonomiczna, jakiej poddano rolnictwo, doprowadziła do sytuacji, w której dochodowość w tym sektorze gospodarki spadła o 50% w ciągu ostatnich siedmiu lat, i spowodowała, że poziom produkcji maleje systematycznie od 1989r. Rolnicy są grupą społeczną o najniższych dochodach, podobnie jak rodziny utrzymujące się z pomocy socjalnej. Dochody na jedną osobę w rolniczym gospodarstwie domowym są o 27% niższe niż w rodzinach pracowniczych i o 26% – niż w rodzinach emerytów i rencistów. Zdecydowana większość rodzin wiejskich – 71,2% – żyje poniżej granicy minimum socjalnego, 23% poniżej ustawowej granicy ubóstwa, a 12,6% żyje poniżej minimum egzystencji.

Przez trzynaście lat transformacji systemowej nie uporano się z problemami rynku rolnego. Okoliczności temu towarzyszące mają charakter kryminalny. Brak rozwiązań systemowych i prawnych w tym zakresie nie jest przypadkowy i nosi wszelkie znamiona realizacji podstępnego planu sprowadzenia polskiego rolnictwa i polskiego przemysłu rolno-spożywczego do roli swoistego skansenu.

Agencja Rynku Rolnego, instytucja powołana w celu stabilizacji ekonomicznej sektora rolnego, stała się narzędziem w rękach liberałów z chłopskim rodowodem, do wywierania nacisku ekonomicznego na sektor rolnictwa. Ustalając ceny interwencyjne skupu przeważnie na granicy opłacalności lub wręcz poniżej kosztów produkcji, ARR powoduje szkodliwe rozregulowanie relacji cenowo-dochodowych na rynku rolnym.

W ramach porozumień dwustronnych i wielostronnych Światowej Organizacji Handlu (GATT/WTO) oraz w ramach dostosowań do Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej, kompetencje w zakresie wydawania pozwoleń na przywóz towarów rolno-spożywczych przekazano Prezesowi Agencji Rynku Rolnego. Wskutek polityki ARR nastąpiło otwarcie polskiego rynku rolnego na niekontrolowany import, co było jedną z głównych przyczyn kryzysu w polskim rolnictwie. Krok ten bowiem spowodował gwałtowny wzrost importu towarów rolno-spożywczych i drastyczny spadek eksportu w tym sektorze. Nastąpiło pogorszenie salda obrotów towarami rolno-spożywczymi w pierwszych miesiącach od przekazania uprawnień ARR. W pierwszych trzech kwartałach 2002 roku deficyt w obrocie to warami rolno-spożywczymi sięgnął 318 mln zł. W warunkach takiej nieuczciwej konkurencji, działalność ARR, dysponującej bardzo skromnymi środkami finansowymi, była i jest zwykłym oszustwem i marnotrawieniem środków publicznych.

Zachodzi pilna potrzeba przeciwdziałania negatywnym tendencjom pogarszającym dochodowość gospodarstw rolnych. Niezbędne jest przyznanie Agencji Rynku Rolnego rzeczywistej roli regulatora rynku rolnego. Warunkiem koniecznym osiągnięcia tego celu jest ograniczenie importu produktów rolnych a w niektórych działach – całkowite jego zablokowanie.

Wbrew oficjalnej, neoliberalnej, szumnej propagandzie, uprawianej przez środki masowego przekazu, poziom państwowego (budżetowego) wsparcia produkcji finalnej polskiego rolnictwa kształtuje się na symbolicznym poziomie 10% (łącznie z KRUS), wobec 35% w Unii Europejskiej i 31% w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Nie odnosi skutku antagonizowanie poszczególnych grup zawodowych i społecznych. Społeczeństwo polskie rozumie sytuację, w której osiągnięcie dobrobytu nie nastąpi kosztem nędzy wytypowanej przez liberałów grupy zawodowej czy społecznej.

Procesy zachodzące w rolnictwie mają specyficzny charakter. Pogarszanie się opłacalności produkcji w tym sektorze oddziałuje negatywnie na całą gospodarkę, gdyż jest on integralną i istotną częścią gospodarki narodowej.

Pogarszanie się dochodowości tego produkcji rolnej skutkuje zamieraniem całych dziedzin gospodarki, pracujących na rzecz i wokół rolnictwa. Permanentnie rosnące i tak już wysokie bezrobocie w małych miejscowościach, na terenach o profilu typowo rolniczym, jest właśnie skutkiem tego zjawiska. Upadek handlu, rzemiosła i drobnego przemysłu na tych terenach nie jest przypadkowy. Jego przyczyna tkwi głęboko w ścisłych zależnościach od dochodowości sektora rolniczego. Dalsze utrzymywanie obecnego stanu rzeczy, prowadzenie neoliberalnej, restrykcyjnej polityki wobec rolnictwa, może wywoływać niezwykle groźne i dalekosiężne skutki społeczne. Występujące już zjawiska dziedziczenia nędzy, obniżeniu poziomu cywilizacyjnego, ograniczenia dostępu do skomercjalizowanej edukacji, nauki i ochrony zdrowia zagrażają rozwojowi nie tylko sektora rolniczego, ale również całego naszego kraju.

Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej, jako ruch społeczny, świadoma wyzwań i zagrożeń początku dwudziestego pierwszego wieku, stojąc na gruncie niezbywalnych, narodowych interesów, stanowczo i zdecydowanie przeciwstawia się neoliberalnej polityce niszczenia polskiej gospodarki. Obrona żywotnych interesów Polski wzbudza nieukrywaną wściekłość następujących po sobie ekip rządzących po 1989 roku. Do walki z niezłomnymi obrońcami narodu polskiego wykorzystują one całą siłę państwa z jego aparatem propagandowym i organami ścigania. Nie pomagają szarże policji, bojowe wozy opancerzone, broń palna, nie pomogło wykorzystanie całego aparatu represji, prokuratury i systemu sądownictwa.

Wbrew logice wynikającej z narzuconych nam drastycznych rygorów ekonomicznych, trwamy i trwać będziemy, wspierani głębokim patriotyzmem i wielowiekowymi tradycjami. Bronimy ziemi naszych ojców, jako dobra fundamentalnego i najcenniejszego. Każda zagroda, każde gospodarstwo rolne staje się bastionem oporu przeciwko obłędnej, antynarodowej polityce rodzimych i zagranicznych liberałów, realizujących zgubne dla nas koncepcje wyrażające interesy obcego kapitału. Ziemia polska jest ostatnim dobrem narodowym, jakim jeszcze dysponujemy i jakie będziemy mogli przekazać w spadku przyszłym pokoleniom. Naród polski został bowiem już wywłaszczony ze swego majątku.

Odbudowa polskiego rolnictwa, wzrost poziomu zamożności polskiej wsi jest szansą dla milionów bezrobotnych obywateli naszego kraju na poprawę ich warunków egzystencji. Wzrost zamożności rolników poprzez przywrócenie opłacalności produkcji w sektorze rolnictwa będzie skutkował pozytywnie w gospodarce poprzez wzrost zapotrzebowania na różnorodne usługi i zwiększenie popytu na dobra inwestycyjne, środki produkcji i inne artykuły przemysłowe. Stanie się to silnym bodźcem rozwoju lokalnych inicjatyw gospodarczych na rzecz rolnictwa i wsi. Realizacja tego programu wymaga spełnienia następujących postulatów:

# równego traktowania wszystkich gospodarstw rolnych bez względu na formę własności (indywidualnej, spółdzielczej i innej),
# wspierania spółdzielczości rolniczej i wiejskiej, jako gospodarczej organizacji rolników, na wzór rozwiązań w innych krajach europejskich (podatki, kredyty, ubezpieczenia, nowoczesne prawo spółdzielcze),
# wprowadzenia prawidłowych zasad ekonomii w rolnictwie tak, aby rolnik wiedział, co ma produkować, w jakich ilościach, komu i po jakich cenach ma sprzedawać swoje produkty oraz kiedy otrzyma zapłatę,
# określenia i wprowadzenia cen minimalnych w rolnictwie, gwarantujących dochodowość produkcji,
# ustabilizowania produkcji i cen, poprzez wprowadzenie systemu powszechnych, wieloletnich kontraktów skupowych,
# wprowadzenia kredytowania, uwzględniającego cykl i specyfikę produkcji rolnej,
# uszczelnienia granicy celnej, monitoringu i pełnej kontroli państwa w zakresie importu towarów rolno-spożywczych,
# wprowadzenia paliwa rolniczego (bonów paliwowych dla rolników),
# uporządkowania systemu podatkowego z uwzględnieniem zerowej stawki podatkowej VAT dla rolnictwa,
# wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia płodów rolnych i zwierząt,
# corocznego sporządzania bilansu potrzeb żywnościowych kraju oraz określenia poziomu rezerw strategicznych kraju,
# promowania odnawialnych źródeł energii, ze szczególnym uwzględnieniem biopaliw płynnych.

Wobec przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, poważnym zastrzeżeniem do wyników negocjacji w sprawie rolnictwa jest fakt, że polscy negocjatorzy zgodzili się na ustalenie plonu referencyjnego na poziomie 3 ton z hektara, co odpowiada plonom w podbiegunowej Finlandii, podczas gdy Czechom pozwolono wynegocjować 4 tony a Węgrom 5 ton. Wysokość plonu referencyjnego ma wpływ na wysokość dopłat bezpośrednich, a niewielkie różnice klimatyczne w Środkowej Europie nie uzasadniają zastosowania wobec Polski takich różnic. Samoobrona domaga się renegocjacji kwot produkcyjnych w rolnictwie do następujących wysokości:

# mlecznej – domagamy się 16 mln ton a nie 8,5 mln ton. Przy takiej kwocie produkcyjnej Polska stałaby się importerem netto mleka i wyrobów z mleka,
# cukru – domagamy się 1.900 tys. ton a nie 1.671 tys. ton, co zmusza nas do ograniczenia produkcji i importu cukru,
# izoglukozy – domagamy się 60 tys. ton a nie 27 tys. ton, co zmusza nas do ograniczenia produkcji i trwałego importu,
# tytoniu – domagamy się 70 tys. ton a nie 37 tys. ton, co oznacza ograniczenie produkcji i trwały import,
# skrobi ziemniaczanej – domagamy się 400 tys. ton a nie 145 tys. ton, co skazuje nas na utratę rynków zbytu a przede wszystkim na ograniczenie upraw ziemniaków,
# premii wołowej – dla 2,2 mln sztuk a nie 926 tys. sztuk, co oznacza zmniejszenie produkcji i pogłowia bydła,
# premii dla krów mamek w ilości 1,5 mln sztuk a nie 326 tys. sztuk, co oznacza zmniejszenie pogłowia krów rasy mięsnych i ich mieszańców,
# premii dla owiec maciorek w ilości 1,4 mln sztuk a nie 326 tys. sztuk, co oznacza utrwalenie redukcji produkcji owczarskiej w Polsce.

Co te liczby oznaczają ? To proste. To skala wymuszenia redukcji produkcji rolnej w Polsce, to pole dla eksportu zachodnio- europejskiej produkcji rolnej na rynek Polski, to pole do wypierania Polski z jej tradycyjnych zagranicznych rynków zbytu.

Samoorona RP zdecydowanie sprzeciwia się zmianie unijnej polityki rolnej zaproponowanej przez stronę europejską, w wyniku której dopłaty do produkcji rolnej będą w Polsce 20 – 30 razy niższe niż w pozostałych krajach UE.

V. PRACA I POLITYKA SPOŁECZNA

W miarę pogarszania się sytuacji ekonomicznej państwa, następuje pogorszenie warunków bytowych coraz większej części społeczeństwa. Wzrasta zagrożenie marginalizacją wielu grupom społecznym. Jednocześnie maleje zdolność państwa do finansowania zadań publicznych oraz do przeciwdziałania negatywnym zjawiskom społecznym. Wyjście z tej sytuacji wymaga znacznego wysiłku legislacyjnego i organizacyjnego, przebudowy całego systemu zabezpieczenia społecznego, nowej wizji polityki społecznej.

Samoobrona Rzeczypospolitej Polskiej świadoma trudności życia codziennego wielu milionów obywateli naszego kraju, opracowała systemowy program działań na rzecz poprawy standardu życia obywateli. Brak zainteresowania elit rządzących po 1989 roku trudnymi warunkami życia społeczeństwa, bezmyślne, bezduszne traktowanie ludzi, pragnących za wszelką cenę zapewnić swoim rodzinom minimum egzystencji, spowodowało wyobcowanie tych elit, obniżenie zaufania do organów władzy państwowej. Rządzący zobojętnieli już nawet na protesty różnych grup społecznych, poszkodowanych przez obłędną i bezduszną neoliberalną politykę społeczno-gospodarczą. Nagminne natomiast staje się wykorzystywanie siły całego aparatu państwowego, sądów i policji w walce z bezradnymi i bezbronnymi obywatelami, pragnącymi zachować godność i uchronić swoich najbliższych przed nędzą.

Polityka społeczna naszego państwa powinna opierać się na gwarancjach i prawach socjalnych, zapisanych w Konstytucji RP, która stanowi w szczególności, że:

po pierwsze: „Władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia poprzez realizowanie programów zwalczania bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych” (Art. 65 pkt 5);

po drugie: „Obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego” (Art. 67 pkt 1);

po trzecie: „Obywatel pozostający bez pracy nie z własnej woli i niemający innych środków utrzymania ma prawo do zabezpieczenia społecznego” (Art. 67 pkt 2).

Polska powinna być nowoczesnym demokratycznym państwem prawa. Samoobrona RP dąży do urzeczywistnienia realnej a nie tylko formalnej demokracji, realnej praworządności i rzeczywistej sprawiedliwości społecznej. Idzie tu o równoprawny dostęp do dóbr nie tylko tych, które zapewniają godziwą egzystencję, ale również usług, jakie państwo świadczy na rzecz swoich obywateli. Nadszedł czas sprawiedliwego ich podziału na miarę możliwości naszego państwa, poprzez wsparcie tych grup społecznych, które poniosły największe koszty neoliberalnej polityki dotychczasowych rządów. Dotyczy to obywateli utrzymujących swoje rodziny ze źle i niewystarczająco opłacanej pracy najemnej, obywateli, którzy z różnych niezależnych od siebie przyczyn nie są w stanie świadczyć pracy, aby zapewnić sobie i swoim rodzinom minimum egzystencji. Cały wysiłek państwa powinien być ukierunkowany zarówno na wzrost gospodarczy, jak i realizację najważniejszych celów społecznych.

Praca nie może być wyłącznie towarem podlegającym dzikim prawom rynku. Spełniać powinna ona również ważne funkcje społeczne i socjalne. Dziewiętnastowieczne podejście do tego problemu przez kolejne ekipy rządzące, traktowanie pracy wyłącznie w prymitywnym, towarowym ujęciu, ignorowanie innych jej funkcji, spowodowało swoiste reglamentowanie zatrudnienia, prowadzące do lawinowego wzrostu bezrobocia.

Liczba bezrobotnych w Polsce, wg oficjalnych danych GUS, wynosi około 3 mln 246 tys. osób, co wraz z tzw. bezrobociem ukrytym powoduje, że około 5,1 miliona obywateli naszego kraju pozbawionych jest możliwości zarobkowania. Zasiłki dla bezrobotnych pobiera zaś około 0,65 miliona pozostających bez pracy. Ze względu na zwiększającą się liczbę osób trwale pozostających bez zatrudnienia oraz napływ na rynek pracy absolwentów szkół i uczelni, nieposiadających uprawnień do stosownych świadczeń, liczba obywateli, korzystających z zasiłków dla bezrobotnych szybko spada.

Kolejne ekipy rządzące niszczyły rynek pracy. W styczniu 1990 r. stopa bezrobocia wynosiła zaledwie 0,3% a w porównywalnym miesiącu 2003 r. wynosiła aż 18,7%. Wydatki na pomoc społeczną, w relacji do ogółu wydatków budżetu państwa, systematycznie maleją (w latach 2000-2002 spadły o około 10%) i są niewystarczające w stosunku do potrzeb.

Polacy w ostatnich protestach społecznych dali wyraźny sygnał, że nie zaakceptują dalszych przemian, które przynoszą korzyści wyłącznie nielicznej, neoliberalnej, samozwańczej elicie polityczno-finansowej. Bardziej sprawiedliwy podział dochodu narodowego, prowadzący do likwidacji nędzy i zwiększenia dobrobytu obywateli naszego kraju, utrzymujących się z pracy najemnej, jest jednym z ważnych celów programu społeczno-gospodarczego Samoobrony Rzeczypospolitej Polskiej. Możliwości i rezerwy w tym zakresie są bardzo duże.

Pseudonaukowy charakter mają pomysły obniżenia podatków najbogatszym obywatelom naszego kraju, co miałoby spowodować wzrost inwestycji w gospodarce a w konsekwencji zmniejszenie bezrobocia. Wiadomo, że „nadzwyczajny zysk” osiągnięty w wyniku prostej obniżki podatku, w obecnej trudnej kryzysowej sytuacji gospodarczej, nie zostanie przeznaczony na nowe inwestycje zwiększające liczbę miejsc pracy, lecz na konsumpcję dóbr luksusowych.

Podatek liniowy jest to podważanie idei solidaryzmu społecznego leżącego u podstaw każdej państwowości. Jest po prostu niesprawiedliwy, gdyż uprzywilejowuje tych, którzy mają duże dochody. Twierdzenia neoliberalnych ekonomistów, iż podatek liniowy nakręci naszą gospodarkę jest fałszywy. Co prawda najbogatsi obywatele zyskują najwięcej, ale pieniądze, które w ten sposób zostaną im w kieszeni, nie zostaną zainwestowane, nie stworzą nowych miejsc pracy, lecz zostaną wydane na konsumpcję dóbr luksusowych, których polskie przedsiębiorstwa nie produkują. Dobra luksusowe produkowane są w bogatych państwach, tam gdzie istnieje na nie zapotrzebowanie. Import tych towarów nie wpłynie na wzrost popytu na polskim rynku. W żaden sposób nie przyczyni się do zwiększenia miejsc pracy, nie wpłynie na pobudzenie wzrostu gospodarczego. Ponadto zdaniem resortu finansów, wprowadzenie 18-proc. podatku liniowego z kwotą wolną od podatku w wysokości 4000 zł byłoby szkodliwe dla budżetu. Wiązałoby się z utratą wpływów budżetowych na poziomie 10 mld zł. Aby osiągnąć zaplanowane na 2004 rok wpływy, stawka musiałaby wynieść ok. 21,5 proc. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż poświęcanie lewicowych ideałów na rzecz neoliberalnych pomysłów służy wyłącznie chęci utrzymania władzy za wszelką cenę. Tak zwana „ucieczka do przodu” jest próbą zjednania sobie środowisk wielkiego biznesu kosztem interesów państwa. Pozyskanie przychylności ludzi z grubymi portfelami ma wyłącznie na celu usadowienie się w przyszłości na wygodnych i intratnych posadach w obliczu nieuniknionej katastrofy utraty władzy politycznej. W obliczu konieczności zadbania o własne interesy nie mają już znaczenia głoszone wcześniej poglądy, iż jedna stawka podatkowa jest społecznie niesprawiedliwa, sprawiedliwie jest bowiem, gdy bogaci płacą podatki dużo wyższe niż obywatele biedniejsi. Nie istotne już jest, iż przy jednostopniowym podatku w trudnej sytuacji mogłyby się znaleźć osoby najbiedniejsze, które dotychczas korzystały z pomocy społecznej. Jako wyraz rzekomego troszczenia się o ich los i zachowania statusu materialnego, postulują wprowadzenie kwoty wolnej od podatku. Oczywiste jest, że po wprowadzeniu podatku liniowego najbogatsi otrzymają swoje prawa i pieniądze, lecz dla najbiedniejszych 57% obywateli polskich nie zostaną nawet ochłapy. Powróci stara argumentacja zaciskania pasa w imię świetlanej przyszłości ubarwiona patriotycznymi hasłami. Poszerzy się obszar nędzy a bogaci będą jeszcze bogatsi.

Dalsze próby obniżania dochodów ludności z pracy powodować mogą destabilizację gospodarki narodowej i rozpad struktur społecznych. W aspekcie ekonomicznym grozi to dramatycznym zmniejszeniem popytu wewnętrznego i załamania gospodarczego a w aspekcie społecznym – dalszym zmniejszaniem się akceptacji obywateli dla naczelnych organów państwa. Jest to niezwykle niebezpieczne dla przyszłości, stabilizacji, bezpieczeństwa i ciągłości państwa.

W porównaniu z innymi krajami europejskimi cena pracy w Polsce jest stosunkowo niska. Koszt jednej godziny pracy w polskim przemyśle przetwórczym wynosi około 3,9 Euro i jest znacznie niższy niż średnia w Unii Europejskiej. Koszt jednej godziny pracy w Polsce jest siedem razy mniejszy niż w Niemczech i Belg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.