Dlaczego hierarchowie przekonują przekonanych?

Niektórzy hierarchowie Kościoła Katolickiego przytaczają cytat z Matki Teresy z Kalkuty, powtórzony później przez Ojca Świętego Jana Pawła Drugiego:

 

„Największym niebezpieczeństwem zagrażającym dzisiaj pokojowi jest aborcja (…) Jeśli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie pozabijali?”.

ups … Coś mi się nie zgadza. Pomyślmy, pomyślmy …
W jakich krajach aborcja jest całkiem zakazana i najsurowiej przestrzegana …
Czy w miłujących pokój państwach Europy Zachodniej?Pudło. Może w centrum krzewienia światowego pokoju, czyli USA? No też nie bardzo.
Poszukajmy na drugim biegunie. Iran, Afganistan, Arabia Saudyjska? Bingo! Tam właśnie

No to mam problem. Czy naszym celem ma być upodobnienie do miłującego pokój Iranu? Może naszym wzorem ma być Afganistan?

Ja rozumiem, komuś nawet bardzo mądremu może się czasem wymsknąć jakieś nieprzemyślane zdanie. W takiej sytuacji otoczenie tegoż mędrca powinno zapomnieć czym prędzej o takiej wpadce i nie pognębiać swego przewodnika duchowego.

Ale nie da się, nasi biskupi przytaczają to zdanie i rozdmuchują… Można sobie zadać pytanie po co to robią. Chciałbym myśleć, że chcą przekonać nieprzekonanych. Ale jak można dotrzeć do wątpiących? No najlepiej tak, żeby poruszyć emocje!
A co ja czuję, jak ktoś przekonuje mnie do czegoś w sposób sprzeczny z logiką? Nie mówię o przekonaniach, ale prostej elementarnej logice. No mniej więcej to samo, co czułem w czasie spotkania z akwizytorem Tele2. W skrócie mówiąc szlag mnie trafia, że znów ktoś mnie chce robić w konia. No, to jest emocja która trafia do przekonania ….

Czyli pozostaje mi myśleć, że biskupi mówią do przekonanych. Tylko po co? Po co przekonywać przekonanych?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.